Zupa z cukinii


Długo mnie nie było ale zostałem obdarowany cukiniami.

Sam nie uprawiam więc z radością przyjąłem i nie wypada aby się zmarnowały, dlatego też szukałem pomysłu na to co z nich zrobić🤔. Zapytałem pewnej koleżanki, która akurat ze mną jechała w autobusie. Podsunęła mi pomysł, że może zupę, bo jej babcia robiła pyszną. Poprosiłem o podesłanie jakiegoś domowego przepisu ale niestety nie znalazła, w zamian znalazła jakiś w internetach, który zapowiadał się ciekawie, tylko znając mnie wiecie, że swoich kulinarnych eksperymentów nie realizuję na podstawie jednego znalezionego przepisu.
Tak też było i tym razem: zerknąłem do pierwszych trzech znalezionych przez wujka przepisów i dzięki temu, że każdy z nich czymś się różnił to podpowiadał mi różnorodne rozwiązania. W jednym z nich była śmietana a ponieważ jej nie miałem więc idealny moment na wymyślanie i puszczanie wodzy kulinarnej fantazji.

Składniki:
• olej
• cebula
• 4 ząbki czosnku
• 1 łyżka bazylii
• łyżeczka TelloFix
• 1 średnia cukinia
• sól
• 1 łyżeczka czarnego mielonego pieprzu 
• 1 łyżka lubczyku
• 1 łyżka zielonej pietruszki
• 2 kostki warzywnego bulionu
• 200g sera feta

Zacząłem od uduszenia drobno pokrojonej cebuli i ugotowania wywaru.


Znalezione przepisy mówiły o 700-1000ml wywaru ale ja widząc ilość składników postanowiłem ugotować ok. 1200ml do czego użyłem 2 kostek warzywnego bulionu.
Jednym z nieodłącznych składników w mych daniach jest czosnek, a w przypadku cukinii od razu wiedziałem, że nie może go zabraknąć tym bardziej, że jeden z przepisów podpowiadał mi bardzo interesujący proces przygotowania. Czosnek pokroiłem na drobno, a w międzyczasie cebula już była gotowa.


Dobrze się jak zwykle złożyło ponieważ potrzebowałem patelnię więc poduszoną i lekko zarumienioną cebulę przemieściłem do garnka, w którym później i tak będę wszystko gotował.


Z tych darowanych piękności, mniej więcej na zasadzie wyliczanki, wybrałem tę żółtą i po umyciu bez obierania ze skórki pokroiłem na plasterki.


Na patelnię odpowiednia ilość oleju, czosnek, łyżeczka Tellofix do smaku i najważniejszy składnik bazylia. Z tymi składnikami lekko opiekałem plasterki cukinii lekko posypując je solą, a ponieważ było tych plasterków o wiele więcej niż pomieści patelnia więc zrobiłem to na trzy etapy.


Trochę miałem obawy, że czosnek się przypali ale jakimś cudem wytrzymał do końca i razem s cukinią, olejem i bazylią powędrował do gara, w którym już czekała cebula.


Przepis, który mi podpowiadał opiekanie cukinii z czosnkiem i bazylią proponował robić to od razu w garnku. Chyba mam zbyt małą patelnię😁 ale zdecydowanie stwierdziłem, że to nierealne.
Wiecie, że twierdzę, że danie bez ziół to danie niekompletne, więc poza wyżej wymienioną dosypałem jeszcze po łyżce lubczyku i zielonej pietruszki oraz 1 łyżeczką mielonego czarnego pieprzu.
Zalałem wszystko wywarem tak aby się cukinia schowała i gotowałem aż zmięknie.


Skąd ja wiedziałem, że 700-1000ml wywaru będzie za mało?😉Chyba stąd, że wiedziałem, że część jest potrzebna po to aby w nim zmiksować ser feta. Tymczasem cukinia już za parę chwil była również gotowa do miksowania. Nie czekając na rady, że powinna wystygnąć przed miksowaniem znów do dzieła wkroczył blender.


Dotąd niewiele korzystałem z tego wynalazku ale w sumie chociaż miksowałem całą zawartość garnka to wyszło jak w jednym z przepisów, który podpowiadał aby miksować 1/3 zupy. Tym sposobem moje prawie gotowe jedzonko można było nazwać zupą a nie kremem😉. Czyli zgodnie z planem.
Do tak zmiksowanej cukinii wlałem wywar z fetą i gotując kolejnych chwil kilka mogłem po chwili delektować się jej smakiem.
Kolejną podpowiedzią internetów były grzanki. Chwila namysłu robić, nie robić, z czego🤔?
...ukroiłem 3 skibki chleba, pokroiłem w kosteczki podsmażyłem na odpowiedniej ilości oleju i voilà!


Chociaż jak widzicie często inspiruję się w pewnym sensie znalezionymi przepisami w sieci to gwarantuję, że takiego samego jak mój na pewno nie znajdziecie.
Czy zupa była pyszna?
Serio komuś wpadło do głowy takie pytanie?🤣
Kawałki nie rozgotowanej zewnętrznej części cukinii czyli skórki dodało tej zupie zupełnie inny smakowity wyraz. Grzanki proponuję wsypywać stopniowo w miarę szybkości jedzenia. Ja ponieważ zupa była jeszcze porządnie gorąca więc po chwili chleb wyglądał jak w wodzionce😉.

Mimo wszystko niezaprzeczalnie pyszna😍.
Co zrobię z kolejnymi dwiema cukiniami?
Być może dowiecie się już jutro🤭.

kategoria blogaToni gotuje

0 Komentarze