T O N I N A P I S A Ł
z cyklu: Ja i mój rower
Dopiero marzec, ale już od jakiegoś czasu niesamowicie mnie ciągnie na rower.
Czasami w grupach na FB natknę się na informacje, że niektórzy to w zasadzie nawet nie kończą sezonu i jeżdżą okrągły rok. Podziwiam takie osoby, ale w młodości wiele jeździłem nawet w chłodne dni co po kilku latach zaowocowało tym, że "zniszczyłem" sobie kolana tak bardzo, że żaden przysiad nie odbywał się bezboleśnie, a teraz po latach długo nie wytrzymam w tej pozycji. Po prostu przeziębiłem stawy i teraz wolę "dmuchać na zimne" i czekać na cieplejsze dni.
z cyklu: Ja i mój rower
Dopiero marzec, ale już od jakiegoś czasu niesamowicie mnie ciągnie na rower.
Czasami w grupach na FB natknę się na informacje, że niektórzy to w zasadzie nawet nie kończą sezonu i jeżdżą okrągły rok. Podziwiam takie osoby, ale w młodości wiele jeździłem nawet w chłodne dni co po kilku latach zaowocowało tym, że "zniszczyłem" sobie kolana tak bardzo, że żaden przysiad nie odbywał się bezboleśnie, a teraz po latach długo nie wytrzymam w tej pozycji. Po prostu przeziębiłem stawy i teraz wolę "dmuchać na zimne" i czekać na cieplejsze dni.