Soczewica zapieczona ze szpinakiem, pieczarkami i nivą


Żona wyjechała do sanatorium więc zostałem "zmuszony" do gotowania.
Ostatnio ugotowałem pełny gar swojej ulubionej fasolki, a dziś chciałem zapiec cieciorkę, ale wczoraj zapomniałem ją kupić.
Nie pozostało mi nic innego jak stworzyć nowe danie.

Składniki:
500g pieczarek
2 kostki bulionu
pół łyżki pasty chilli

400g szpinaku
6 ząbków czosnku
1 łyżeczka TelloFix

200g sojowych parówek
odrobina oleju

250g soczewicy zielonej
3 marchewki
kawałek selera
1 kostka bulionu

150g serka topionego
220g sera Niva

Zacząłem od pieczarek, bo pochłaniają najwięcej czasu jak z przygotowaniem tak i gotowaniem.
Kapelusze i nóżki pokroiłem na plasterki i z 2 kostkami bulionu wrzuciłem do garnka.
Do drugiego garnka wrzuciłem mrożone liście szpinaku z pokrojonym na plasterki czosnkiem dodając łyżeczkę Tellofix.
Pozostało sporo czasu na przygotowanie kolejnych składników.
Bardzo lubi e w swoich daniach smak sojowych parówek, a ostatnio pojawiły się nowe, wędzone.
 Szczególnie pasują właśnie do soczewicy.
Pokroiłem na plasterki i z odrobiną oleju podsmażyłem.
O ile znacie moje wcześniejsze przepisy z tymi parówkami wiecie, dlaczego tylko z odrobiną.
Bo pryskają.
W tym czasie pieczarki już są w fazie waru, więc idealny moment dodać coś pikantnego.
Czasami jakiś dobry znajomy dowozi prosto z Węgier.
Najwyższy czas ugotować soczewicę przy czym przypomniałem sobie, że do zupy z soczewicy dodaję warzywa, więc i tu nie będą bez znaczenia.
Marchewka w pokrojona w plasterki, seler w kosteczki dorzuciłem do garnka s soczewicą.
Pietruszki nie miałem, w przeciwnym wypadku też by tam wylądowała.

Jednym z ostatnich składników, który postanowiłem dodać do tego dania jest ser Niva, który znacie już z moich przepisów.
Ten starłem na tarce i będzie najprawdopodobniej ostatnią warstwą w misie, w której się wszystko razem zapiecze.
Prawie wszystkie składniki przygotowane, czekam tylko na soczewicę.
Pieczarki ugotowane z bulionem i chilli, szpinak z czosnkiem, parówki podsmażone i starty ser.
Pieczarki odcedzone przez sitko a wywar z nich, około pół litra, wykorzystam do rozpuszczenia serków topionych.
Szpinak uduszony tylko z około ćwierć litrem wody, ale i tak poszło przez cedzak.
W tym czasie postanawiam, że pieczarki będą w misie jako pierwsze.
Chwilka pozostała do gotowej soczewicy więc rozpuszczam serki w wywarze z pieczarek, a tym później zaleję całość w misie.
Soczewica również odcedzona i wędruje do misy jako 2 warstwa.
Trzecia to szpinak
Czwarta parówki, a na samą górę ser Niva.
Całość zalewam wspomnianym  wywarem z serkami i wstawiam do piekarnika na 210° na jakieś 30 minut
Z reszty wywaru czyli pieczarek i soczewicy zrobię smaczną zupkę.
Co do niej dodam?
Jeszcze nie wiem, całkiem możliwe, że zostanie wypita ot tak. 🙂

Czy danie wyszło pysznie?
No zgadnijcie.😀

Przy okazji możecie zauważyć, że zmieniło się miejsce moich kulinarnych eksperymentów, a to dlatego, jak wiecie, że od grudnia mieszkam już w nowo wybudowanym domu.
Jedyne co się nie zmieniło to nóż, który jest moim ulubionym narzędziem pracy już od wielu lat.
Kupiony jeszcze w Irlandii i jak dotąd ani razu nie ostrzony.

0 Komentarze