W sierpniu nadszedł czas na kolejną wycieczkę, z koleżanką Lucką chcieliśmy odwiedzić ruiny Hukvald. Niestety z przyczyn burzy i deszczu zakończyła się w połowie drogi.
Pewnie jeszcze nie raz przeszkodzi deszcz w zaplanowanej trasie, ale plan był dobry.
Wtedy nie miałem jeszcze swojej nawigacji, aczkolwiek miałem pożyczoną od kolegi, tylko, że nie potrafiłem jej obsługiwać.
W tym dniu pokonałem
57km, a biorąc pod uwagę teren w jakim mieszkam, więc stromych podjazdów nie brakowało, tu mam na myśli Guty. Dla uwieńczenia oczywiście fota.
0 Komentarze
Twój komentarz jest dla mnie bardzo ważny. Dziękuję.