1 z cyklu: Ja i mój rower. Jak się zakochałem w rowerze


Ten post poza tym, że trochę opowie o tym gdzie się to wszystko zaczęło jest też wprowadzeniem do serii postów z tagiem: Ja i mój rower. Klikając na niego pod postem znajdziecie mnóstwo opisów z moich tras nierzadko bogatymi w jakieś przygody czy przeżycia🙂.

Moja przygoda z rowerem zaczęła się nie tak bardzo we wczesnym dzieciństwie, ale jak już nauczyłem się jeździć na dwóch kółkach to nikt nie potrafił mnie z nich ściągnąć. Do tego stopnia, że pewnego dnia sąsiadki pytały mojej mamy:
- Jak ten pani synek potrafi całymi dniami jeździć na rowerze?
Fakt był taki, że jak był weekend to zaraz po śniadaniu wsiadałem na rower, potem wracałem na obiad, a po obiedzie znowu zbiegałem, pełen energii, z 3 piętra w bloku i jeździłem aż do wieczora.
Jedyną przeszkodą w wielogodzinnych jazdach była siostra.
Posiadaliśmy jeden jedyny rower o nazwie Universal, ten akurat był z długim siodełkiem i kierownicą przypominającą kierownicę z choppera, a ja jak większość dzieci, wiele razy udawałem, że jadę właśnie motocyklem.
Po jakimś czasie żeby pozbyć się natrętnej siostry😁zdobyłem od kogoś (niepotrzebny) drugi rower i też Universal, i też z długim siodełkiem. Był to młodszy brat tego poprzedniego. Oczywistą oczywistością był fakt, że skoro ja go załatwiłem, ja też go ujeżdżałem. Siostrze pozostał ten starszy, ale dumnie wspomnę, że starałem się o oba dwa, aby wszystko działało jak należy.

Kondycję wyrobiłem sobie dość dużą, bo w latach swojej świetności potrafiłem przejechać dziennie 150km. Ktoś może się dziwić lub nawet twierdzić, że to nie możliwe, ja jednak nie mam powodu by się przechwalać, wierzę, że nie jestem jedynym w swoim rodzaju🙂.

Całkiem niedawno połączyłem swoje dwie stare pasje. Zawsze kochałem góry😍 więc kiedy nadarzyła się okazja to zbytnio nie wahałem. Zaledwie 2 lata temu zainwestowałem i kupiłem sobie całkiem konkretny sprzęcik w postaci Specialized XC.
Z powodu takiego a nie innego, że mieszkam już nie w bloku ale w domku, tego czasu nie ma tyle co za czasów młodości, ale za to mieszkam w górzystej miejscowości a jednym z przyjemnych widoków jest Czantoria.

cdn...
kategoria blogaToni napisał

0 Komentarze