Krupnik inny niż zwykle


Żona zdobyła gdzieś interesującą książkę. Kolejny raz przeglądała ją w celu znalezienia inspiracji na obiad, czytała kolejno składniki z przepisów i kiedy trafiła na danie z grzybami od razu było jasne, że tego mi na pewno nie ugotuje😃.


Mój przepis jednak daleko odbiega od tego zapisanego w książce. Chociaż oferuje ciekawe kombinacje składników to brakuje w jej przepisach przede wszystkim ziół. Moim zdaniem to najważniejsze tuż obok pieprzu i soli😉. Puściłem wodze swej kulinarnej fantazji używając kolendry, przy okazji podpowiem wam, że po czesku się to nazywa koriandr. Śmiało mój przepis (zresztą jak zwykle) można zaliczyć do kulinarnych eksperymentów, ponieważ założę się, że mój krupnik jest inny niż zwykle. Dlaczego inny? No sami zobaczcie co wrzuciłem do gara:

Składniki:
  • 0,5kg kaszy jęczmiennej
  • 2 łyżeczki TelloFix
  • 0,5kg pieczarek
  • 1 łyżeczka TelloFix
  • 1,5 łyżeczki pasty chilli

  • kawałek selera
  • pół dużej pietruszki
  • 1 marchewka
  • 1kg ziemniaków
  • 3 żółte papryki

  • 2 cebule
  • 4 ząbki czosnku
  • 2 łyżki oleju
  • 1 łyżeczka Tellofix
  • 5 liści laurowych
  • 10 kulek ziela angielskiego
  • 15 małych kulek pieprzu czarnego
  • 1 łyżka kolendry
  • 4 łyżki zwykłego sosu sojowego
  • 4 łyżki magi

  • Początkowo nie wiedziałem jak nazwać to moje danie, ponieważ wydawało mi się, że Krupnik "wygląda" trochę inaczej. Ponadto zamiast grzybów użyłem pieczarek, jak to mówią z braku laku...😀 no i skądś mi wpadło do głowy, że pasuje tam papryka, która w ogóle nie była w tym przepisie wspomniana.


    Zacząłem od kaszy czy jak kto woli od krup😉. Nazwa krupy znana na Śląsku a może i dalej a po czesku to kroupy ječné. Nie wiem jak w Polsce ale w Czechach są 3 rodzaje wielkości, zaopatrzyłem się w te średnie. Zgodnie z podpowiedzią z książki nasypałem 250g ale wydawało mi się za mało. Jak później widziałem jak urosła w garnku miałem obawy, że nie pomieszczę wszystkich składników😮.


    Myśląc, że będzie potrzeba więcej czasu na jej ugotowanie wstawiłem na płytę jako pierwsze dodając przyprawy TelloFix. Nareszcie mam spore zapasy (znajomi przywożą z Niemiec) i nie muszę używać takich jak Kucharek czy Vegeta).


    Następnie pokroiłem pieczarki (jak zwykle tylko kapelusze) na drobniejsze kawałki.


    Kiedy również z dodatkiem Tellofix i często używanej pasty chilli wstawiałem je do gotowania to kasza już była średnio miękka, więc po chwili wyłączyłem ponieważ mam zamiar to później gotować jako całość.


    W trakcie gotowania pieczarek dodawałem pokrojone w kosteczki seler, marchewkę i pietruszkę.


    Nie wiem skąd pomysł na tę paprykę, być może naleciałości z wcześniejszych eksperymentów, podobnie jak pomysł na to by udusić ją z cebulą i czosnkiem również z dodatkiem Tellofix.


    Paprykę na kosteczki, cebulę na drobno i podobnie czosnek, nie jak zwykle na większe kawałki, które odnalezione później podczas jedzenia wyraźniej smakują, no co, trzeba czasami zmienić zwyczaje😉.

     

    Na koniec przygotowałem ziemniaki. Specjalnie wybrałem większe, żeby szybciej i zręczniej szło krojenie na kosteczki.


    Warzywa z pieczarkami już prawie miękkie czyli idealnie do wrzucenia ziemniaków oraz na pół ugotowanej kaszy.


    Jak zwykle do tego celu użyłem największego posiadanego garnka i niewiele brakowało, że by był za mały😁. Na szczęście pozostało dodać tylko przyprawy, czyli liście laurowe, kulki ziela angielskiego oraz czarnego pieprzu, sosu sojowego oraz przyprawy, którą od lat po prostu nazywam magi. Soli ani pieprzu mielonego nie użyłem. Zakładam, że ilość Tellofixu i pasty chilli wystarczą. Po zagotowaniu ostatni dodatek w postaci papryki z cebulą i czosnkiem. Częste mieszanie żeby nie przypalić i niebawem gotowe.


    Oczywiście wśród przypraw użyłem wspomnianej kolendry. Pisząc tego posta uświadomiłem sobie, że nie należy chyba zupełnie do ziół, o których pisałem na początku. Nieistotne chyba, bo najważniejsze, że wzbogaciła smak. Muszę się wam znów nieskromnie przyznać, że wyszło przepysznie😋😍.


    Wyszło bardzo gęste i podejrzewam, że jutro będzie problem z włożeniem łyżki do garnka😁. Być może mogłem użyć tylko tych 250 gramów ale wtedy już by to nie był eksperyment w pełnym tego słowa znaczeniu.
    Będzie mi bardzo miło jak zostawisz (przewiń w dół) swój komentarz lub chociaż jakąś reakcję🤩.

    0 Komentarze