Kolejny przepis na podstawie tego co aktualnie miałem w lodówce.
Nie zupełnie przypadkowo, bo nie każdy zawsze ma w lodówce brokuł i ser niva.
Brokuł dobrze się konsumuje z ziemniakami, ale ja wybrałem ryż, ponieważ nadal kontynuuję dietę bez ziemniaków i makaronu.
Po czesku to brokolice, więc z jakiegoś powodu mogłem się pomylić, więc dla pewności sprawdziłem czy rzeczywiście pisze się brokuły. Przy okazji dowiedziałem się że nie brokuły ale brokuł płci męskiej😉 posiada duże właściwości odżywcze ale i komplet witamin i minerałów, które niestety giną przez długie gotowanie. Co ciekawe, nazywany kapustą szparagową.
Dość nauki, zaczynamy gotowanie.
Tu mam problem jak zacząć pisać składnik brokuły, główka czy może kwiat?
Składniki:
Chociaż, jak wspomniałem, gotowanie zabija większość witamin i minerałów mimo wszystko pokrojony brokuł wrzuciłem do garnka z wodą wraz z kostką bulionu. Te twardsze kawałki brokułu starałem się kroić na mniejsze kawałki niż resztę, bo jak wiadomo bywają twarde. Brokuł trzeba gotować dłużej niż resztę warzyw, więc spokojnie pokroiłem na kosteczki marchewkę, pietruszkę i seler, które po chwili dodałem do garnka.
Dodałem również, pokrojone na paski, ząbki czosnku, łyżeczkę TelloFixu i odrobinę chilli. Po około 30 minutach gotowania wsypałem ryż i gotowałem do momentu wyparowania większości płynu, a tym samym kiedy ryż stał się miękki ale nie rozgotowany.
Tak ugotowany ryż z brokułem i warzywami przełożyłem do misy do zapiekania.
Na całość nałożyłem warstwę z wcześniej startego sera Niva (pamiętacie? Rokpol).
Misę włożyłem do piekarnika, jak zwykle na 220° i zapiekałem niecałe 30 minut.
Kolejny eksperyment, który wyszedł smacznie😀.
Jak wiecie kiedyś seria postów Toni gotuje była pod innym adresem, przenosząc nie zapomniałem o komentarzach, które schowałem w przycisku poniżej.
0 Komentarze
Twój komentarz jest dla mnie bardzo ważny. Dziękuję.