Kobiety są z Wenus a mężczyźni z Marsa


Było to 17 lutego 2011 o 17:10, kiedy zamieściłem w swoim profilu na FB czeską wersję tego opowiadania. Przyszedł czas, by udostępnić to swoim czytelnikom bloga.

Seksualne potrzeby mężczyzny i kobiety.
Nigdy nie rozumiałem, dlaczego seksualne potrzeby kobiety i mężczyzny są tak różne. Cała ta gadka o Marsie i Wenus... Nigdy też nie rozumiałem, dlaczego mężczyźni kierują się głową a kobiety sercem.
Zeszły tydzień poszliśmy z żoną do łóżka. Zaczęliśmy pod kołdrą dotykać, głaskać się...
Już byłem bardzo napalony i myślałem, że jest to obustronne, a że jest to jednoznaczny kierunek do seksu. Dokładnie w tym momencie żona mówi:
- Wiesz co, teraz nie mam ochoty na seks, chciałabym tylko byś mnie porządnie objął, rozumiesz?
Odpowiedziałem:
- Cooooooo?
Na co odpowiedziała zaczarowanymi słówkami:
- Ty po prostu nie potrafisz sobie poradzić z emocjonalnymi wymaganiami kobiety.
Tak więc się poddałem. Tej nocy musiałem usnąć bez seksu.

Następnego dnia poszliśmy z żoną do hipermarketu przejść się po sklepach. Przyglądałem się jak przymierza troje prześlicznych, ale drogich sukienek. Ponieważ nie mogła się zdecydować, powiedziałem jej żeby wzięła sobie wszystkie. Nie wierzyła własnym uszom ale zmotywowana moją wyrozumiałością kuła żelazo dopóki gorące.
- Kochanie, do tej sukienki koniecznie potrzebuję nowe buty. Już wiem jakie by mi pasowały, ale kosztują 350 złotych.
Powiedziałem jej, że ma absolutną rację i niech je oczywiście kupi. Później przechodziliśmy obok jubilera. Wcisnęła mi sukienki i buty i zniknęła wewnątrz. Wyszła z przepiękną bransoletką z diamentami. Zgodziłem się i pochwaliłem jej wyrafinowany gust.
Gdybyście ją widzieli... była zachwycona na wierzchołku ekstazy. Najprawdopodobniej pomyślała, że zwariowałem, ale w tej chwili było jej to zupełnie obojętne.
Sądzę, że swoja akceptacją zburzyłem jej filozoficzne schematy. Była w ekstazie a może nawet seksualnie podniecona. Ludzie...! wyraz jej twarzy był niewiarygodny, to byście musieli sami zobaczyć. W tej samej chwili, z najmilszym uśmiechem, powiedziała do mnie:
- Już jestem zadowolona, teraz możemy iść do kasy!
Musiałem się nieźle powstrzymywać by się nie roześmiać, kiedy jej odpowiadałem:
- Nie, nie moja droga, sądzę, że w tej chwili nie mam ochoty na to abym wszystkie te rzeczy kupił.
Zbladła jak ściana a jeszcze więcej kiedy dodałem:
- W tej chwili chciałbym tylko abyś mnie porządnie objęła.
A kiedy zaczęła już wylewać swoją złość, nadszedł ostatni mistrzowski kawałek:
- Ty po prostu nie potrafisz radzić sobie z finansowymi wymaganiami mężczyzny.
Coś mi się wydaje, że gdzieś do roku 2018 nie będę miał żadnego seksu.

Własnoręcznie tłumaczone
źródło: http://www.oslikuv.net/skola/smich02.htm

0 Komentarze